Muzeum
Archeologiczne
strona główna
Muzeum Archeologiczne w Poznaniu
 


portal


Michał Kobusiewicz



Profesor Lech Krzyżaniak (1940 - 2004)



       Profesor Lech Krzyżaniak urodził się 8 lutego 1940 roku w Wilkowie w Ziemi Szamotulskiej, w sercu Wielkopolski. Tam się wychował i tam spędził wczesną młodość. Swemu przywiązaniu do tej Ziemi dawał wyraz przez całe życie, i nawet z najdalszych podróży po świecie zawsze tam powracał, choćby na krótko, na polowanie, do którego ciągnęła go tradycja trzech pokoleń myśliwych. Jego zainteresowanie swoją małą ojczyzną było zapewne jednym z powodów, dla których wybrał studia prowadzące do badania pradziejów. Po ukończeniu Gimnazjum Ogólnokształcącego w Szamotułach w 1957 roku rozpoczął studia w Katedrze Archeologii na wydziale Filozoficzno-Historycznym Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Ukończył je w 1962 roku z wynikiem bardzo dobrym. Spotkał tam nie byle jakich uczonych i mistrzów gdyż pierwsze dwa lata rozwijał się pod kierownictwem twórcy nowoczesnej polskiej archeologii profesora Józefa Kostrzewskiego, zaś podczas trzech lat pozostałych Katedrą kierował profesor Wojciech Kočka, który, jak rzadko kto, potrafił rozbudzać w swych uczniach zamiłowanie i entuzjazm do pracy naukowej.
       Podczas studiów Lech Krzyżaniak od razu zaangażował się głęboko w swój przyszły zawód. Jak większość z nas wówczas uważał, że wstydu godne byłoby lato bez kilku miesięcy spędzonych w terenie na badaniach wykopaliskowych. A stanowisk badanych było w bród. Szczególnie z okresu wczesnego średniowiecza, gdyż właśnie zbliżały się obchody tysiąclecia Polski w 1966 roku i lata naszych studiów przypadły na szczytowy rozmach badań podejmowanych w związku z tą rocznicą. Brał więc udział w wykopaliskach prowadzonych w Międzyrzeczu Wielkopolskim, na Ostrowie Tumskim w Poznaniu, w Trzcielu na Ziemi Lubuskiej i w Górze koło Gniezna.
       Zaangażował się także w działalność Koła Naukowego Studentów Archeologii, UAM któremu przez rok przewodniczył. Koło to, wskrzeszone z inicjatywy profesora Kočki w 1958 roku po przerwie wojennej i ponurym okresie czasów stalinowskich rozwinęło szeroką działalność popularyzatorską, szczególnie w środowisku młodzieży szkół średnich. Był to najlepszy czas po tak zwanej odwilży popaździernikowej, pełen nadziei i optymizmu, pogody i poczucia wolności, kiedy to zamiast wykładu z ekonomii politycznej można było wybrać historię średniowiecza, a zamiast lektoratu rosyjskiego angielski.
       W 1959 roku, jeszcze jako student II roku Lech Krzyżaniak rozpoczął pracę w poznańskim Muzeum Archeologicznym kierowanym wówczas przez docenta Bogdana Kostrzewskiego. Nie wiedział jeszcze, że przepracuje w nim całe swe życie. Zaczął swą karierę od najniższego stopnia praktykanta muzealnego, po czym, przeszedłszy wszystkie stopnie stosowane w muzealnictwie został tegoż muzeum dyrektorem, którą to funkcję pełnił od 1982 roku przez 22 lata do końca swego życia. Działalność zawodową rozpoczynał w dawnych pomieszczeniach muzeum w gmachu Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk przy ulicy Mielżyńskiego, lecz większą jej część spędził w dzisiejszej siedzibie muzeum w Pałacu Górków przy Starym Rynku.
       Ten długi okres działalności Lecha Krzyżaniaka w muzealnictwie pozwolił mu zdobyć ogromne doświadczenie w tej dziedzinie, które wraz z wielkim osobistym zaangażowaniem i wrodzonymi zdolnościami sprawiło, że kierowane przezeń poznańskie Muzeum Archeologiczne znalazło się w pierwszym rzędzie tego rodzaju placówek.
       Jednocześnie, obok zaangażowania w sprawy muzealnictwa, Lech Krzyżaniak prowadził intensywną działalność naukową. Rozpoczął od wykopalisk na terenie Wielkopolski gdzie prowadził eksplorację cmentarzysk kultury łużyckiej w Biernatkach koło Kórnika, i w Psarskich pod Poznaniem. Z rozmachem rozwinął badania regionu trzcianeckiego na odcinku pradoliny Toruńsko-Eberswaldzkiej pomiędzy Trzcianką a Piłą. Te ostatnie były jednymi z pierwszych nowoczesnych multidyscyplinarnych badań regionalnych, jakie w przyszłości stały się wymogiem nowoczesnej archeologii. Wszystkim tym badaniom towarzyszyły naukowe publikacje poświęcone prahistorii Wielkopolski zakończone procą doktorską na temat kultury pomorskiej obronionej w 1968 roku na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
       Jednocześnie, już w 1966 roku, zainteresowania naukowe Lecha Krzyżaniaka zwróciły się w kierunku prahistorii północno-wschodniej Afryki. Jako uczestnik seminariów prowadzonych przez profesor Marię Frankowską nawiązał kontakt z Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego stworzonym i kierowanym przez profesora Kazimierza Michałowskiego. Serdecznie przyjęty, dzięki swemu zapałowi i zdolnościom prędko zdobył sobie poważanie i sympatię tego kręgu badaczy - tak zwanej "Stacji". Dzięki poparciu ze strony dyrektora muzeum docenta Bogdana Kostrzewskiego rozpoczął czynną działalność badawczą w północno-wschodniej Afryce. W zagadnienia te wprowadzał się najpierw jako uczestnik ekspedycji w Aleksandrii, Tell Atrib w Egipcie oraz w Starej Dongoli w Sudanie. Przy okazji pracy na tym ostatnim stanowisku rozpoczął samodzielne badania stanowisk prahistorycznych, z których jako pierwsze wymienić należy Kadakol koło Starej Dongoli.
       W połowie lat siedemdziesiątych Lech Krzyżaniak, jako dowód wdzięczności za pomoc w organizowaniu wystawy w muzeum chartumskim, otrzymał od Służby Starożytności Sudanu własną koncesję na badania osady i cmentarzyska z okresu neolitu chartumskiego w Kadero koło Chartumu. Pierwsze sezony wykopaliskowe były niezwykle trudne, zważywszy wielce ograniczone środki finansowe. Jak wielkiego wysiłku organizacyjnego, fizycznego i psychicznego działania te wymagały wiedzą tylko ci, którzy prowadzili badania terenowe w tej części Afryki. Z czasem ekspedycja Kadero rozwinęła się w szerokie, multidyscyplinarne badania, w których zaangażowani zostali uczeni polscy i zagraniczni różnych specjalności, a także stała się miejscem praktyki młodych adeptów prahistorii Afryki z Polski, Kanady, Niemiec a także i Sudanu.
       Badania tego stanowiska wniosły dużo do znajomości początków rolnictwa i hodowli oraz kształtowania się struktur społecznych nad Środkowym Nilem. Kadero było ukochanym stanowiskiem Lecha Krzyżaniaka, któremu poświęcił on wiele sezonów do końca swego życia.
       Przy okazji badań Kadero Lech Krzyżaniak organizował też inne działania służące poznawaniu prahistorii Sudanu. Do najważniejszych należą badania zwiadowcze wzdłuż zachodniego brzegu Nilu Błękitnego do Rozeires w 1983 roku uwieńczone odkryciem bogatych stanowisk z okresu starszego paleolitu i neolitu. Rozpoczęte tam w 1984 roku badania wykopaliskowe przerwane zostały przez wydarzenia polityczne w Sudanie. W ostatnich latach kierował też grupą poznańskich archeologów przystępujących do badań ratowniczych na terenie IV katarakty w północnym Sudanie.
       Intensywna działalność naukowa Lecha Krzyżaniaka zaowocowała uzyskaniem stopnia doktora habilitowanego w 1975 roku na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu na podstawie rozprawy pt. "Early Farming Cultures on the Nile.The Predynastic Period in Egypt " a później, w 1992 roku, tytułu profesora Uniwersytetu Warszawskiego. Tak zwaną książką profesorską był "Schyłek pradziejów w środkowym Sudanie".
       Drugim nurtem jego afrykańskich zainteresowań naukowych stała się prahistoryczna sztuka naskalna. Badania jej rozpoczął w 1981 roku w masywie Tassili w Algierii. Gdy jednak i tam wydarzenia polityczne zmusiły do wycofania się, działalność swą w tej dziedzinie przeniósł do oazy Dakhla w Pustyni Zachodniej w Egipcie i kontynuował ją do końca swego życia. Badania rytów naskalnych z Dakhli mówią wiele o zagadnieniu udomowienia a także o wierzeniach ludów neolitycznych zamieszkujących oazę w epoce kamienia.
       Wielorakie inicjatywy, osiągnięcia i doświadczenie badawcze spowodowały, że Lech Krzyżaniak zapraszany był do współuczestniczenia we wspólnych projektach przez różne zagraniczne instytucje naukowe. Przez wiele lat współpracował z niemiecką ekspedycją Państwowego Muzeum Sztuki Egipskiej w Monachium a później w Muzeum Egipskiego w Berlinie badającą w latach 1978-1990 predynastyczne i wczesnodynastyczne cmentarzysko w Minshat Abu Omar we Wschodniej Delcie a później stanowisko meroickie Nagaa w pobliżu IV katarakty w Sudanie. Przez kilka sezonów w latach 1984-1988 współdziałał też z Washington State University w badaniach osady z okresu Starego Państwa w Kom El Hisn w Delcie Zachodniej. W roku 1985 jako stypendysta St. John's College uniwersytetu w Cambridge spędził kilka miesięcy w Anglii studiując zagadnienia afrykańskie. Dzięki wieloletniej współpracy z Oddziałem Poznańskm Instytutu Archeologii i Etnologii PAN w ramach której działają wspólne ekspedycje w Egipcie i Sudanie w ciągu kilku ostatnich lat stał się członkiem Pracowni Archeologii Afryki działającej w tymże Oddziale, w której pracował honorowo bez wynagrodzenia.
       Do ważnych osiągnięć Lecha Krzyżaniaka należy jego ogromny wkład w organizację siedmiu kolejnych konferencji naukowych poświęconych prahistorii północno-wschodniej Afryki organizowanych w ośrodku poznańskim. W międzynarodowym środowisku badaczy tej problematyki znane są one jako "Dymaczewo Conferences" a Poznań uznany został jako poważny, liczący się ośrodek tego rodzaju badań. Lech Krzyżaniak był przewodniczącym wszystkich kolejnych Komitetów Organizacyjnych. Wkładał w tę funkcję ogromny, twórczy wysiłek i był spiritus movens i duszą tych spotkań. Dzięki nim powstała też Międzynarodowa Komisja do Badań Prahistorii Północno-Wschodniej Afryki aktywnie działająca od dwudziestu pięciu lat łącząc wysiłki prahistoryków z różnych krajów i kontynentów. Lech Krzyżaniak był tej Komisji sekretarzem przez cały czas jej dotychczasowego istnienia. Był też głównym redaktorem wszystkich kolejnych rozchodzących się szeroko tomów publikacji będących wynikiem każdej konferencji. Był też przez wiele lat redaktorem rocznika "Fontes Archaeologici Posnanienses" a także inicjatorem i redaktorem serii "Studies in African Archaeology".
       Jako dyrektor Muzeum Archeologicznego w Poznaniu rozwinął także ożywioną działalność popularyzatorską. Przejawiało się to organizowaniem licznych atrakcyjnych wystaw przybliżających społeczeństwu pradzieje Wielkopolski i Polski, ale również Egiptu i Sudanu. Niektóre z nich przyciągały takie ilości zwiedzających, że chętni musieli ustawiać się przed muzeum w oczekiwaniu na swoją kolej. Gościły tam także wystawy sprowadzane z innych krajów i kontynentów. Międzynarodowe kontakty dyrektora umożliwiły sprowadzanie, a nawet otrzymanie w depozyt bezcennych zabytków umożliwiających tworzenie ciekawych wystaw. Organizowano też różnorodne spotkania miłośników archeologii, zarówno dorosłych jak i młodzieży.
       Wiele uwagi i wysiłku poświęcił też Lech Krzyżaniak organizacji, warunkom pracy i zewnętrznemu wyglądowi i unowocześnieniu Muzeum Archeologicznego. Pod jego kierunkiem powstały nowe działy takie jak Dział Archeologii Powszechnej czy Dział Archeologii Historycznej Miasta Poznania. Rozbudowała się część wystawiennicza, poszerzyły się wydatnie magazyny biblioteczne. Zadbano także o ulokowanie rozrastających się zbiorów. Z inspiracji dyrektora przywrócona została dawna świetność renesansowego dziedzińca Pałacu Górków - siedziby muzeum. Wielu pracowników obroniło doktoraty. Lech Krzyżaniak włączył się także intensywnie w organizację badań ratowniczych prowadzonych na terenie wielkich inwestycji takich jak rurociąg jamalski czy trasy autostrad. Poznańskie Muzeum Archeologiczne zyskało wysokie uznanie zarówno u władz miejskich jak i w społeczeństwie. Autor tych sukcesów, Lech Krzyżaniak zdobył sobie ogólny szacunek, sympatię i uznanie.
       Mimo licznych obowiązków związanych z wszystkimi wymienionymi zadaniami Lech Krzyżaniak bez przerwy oddawał się pracy naukowej. Jego liczne, bo przekraczające liczbę dwustu rozprawy i artykuły, w większości w językach kongresowych, udział w międzynarodowych konferencjach i sympozjach, wykłady jakie prowadził w Polsce, Anglii, USA, Kanadzie, Francji i Niemczech, w Egipcie i w Sudanie stawiają jego osobę w czołówce badaczy pradziejów Afryki. Był promotorem przewodów doktorskich i prac magisterskich. Jego uczniowie są już dzisiaj poważnymi badaczami.
       Działalność ta, a także w zakresie muzealnictwa i organizacji nauki przyniosła mu uznanie w postaci przynależności do różnych polskich i międzynarodowych organizacji i stowarzyszeń naukowych. Był więc członkiem i przez długie lata aż do śmierci przewodniczącym Rady Naukowej Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej im. Kazimierza Michałowskiego przy Uniwersytecie Warszawskim, członkiem Komitetu Nauk Pra- i Protohistorycznych PAN a przez dwie kadencje także członkiem Prezydium tego Komitetu, członkiem Rady Naukowej Instytutu Archeologii i Etnologii PAN, członkiem Rady d.s. Muzeów przy Ministrze Kultury, członkiem Komitetu Stałego oraz Komitetu Wykonawczego Międzynarodowej Unii Nauk Pra- i Protohistorycznych (UISPP), przewodniczącym XXIV Komisji Naukowej tejże Unii, która to Komisja zajmowała się problematyką prahistorii północno-wschodniej Afryki, członkiem Society for Nubian Studies, członkiem Heinrich Barth Institut w Kolonii, oraz innych, może mniej znanych, gremiów tego rodzaju. Przez władze UNESCO mianowany został ekspertem do spraw.Muzeum Nubijskiego w Asuanie i przyszłego Muzeum Cywilizacji Egipskiej w Kairze. Należał do grupy założycieli Poznańskiego Towarzystwa Prehistorycznego.
       W uznaniu swych zasług otrzymał także wiele nagród i odznaczeń. Za liczne zasługi dla poznania najstarszej historii Sudanu Lech Krzyżaniak otrzymał od rządu Sudańskiego Gwiazdę Dwóch Nilów - najwyższe odznaczenie przyznawane cudzoziemcom w tym kraju.
       Przedwczesna śmierć przerwała nagle wszystkie, coraz lepiej rozwijające się projekty i działania. Marzeniem profesora Krzyżaniaka było stworzenie w Poznaniu znaczącego i trwałego ośrodka badań prahistorii afrykańskiej. Tak się też stało. Obok problematyki prahistorycznej mamy też w Poznaniu nowy kierunek studiów na Uniwersytecie Poznańskim - archeologię śródziemnomorską do powstania którego w dużym stopniu się przyczynił. Miał też od dawna w planie stworzenie stałej polskiej placówki naukowej - stacji badawczej w Sudanie zajmującej się poznawaniem prahistorii tego kraju. Nie zdążył.
       Nasuwa się pytanie jak to się stało, że w ciągu swego, niestety zbyt krótkiego życia Lech Krzyżaniak potrafił tak wiele dokonać. Odpowiedź leży w nim samym. W jego talentach i zdolnościach, w jego pracowitości, wytrwałości, w końcu w jego wielkiej wyobraźni, która abstrakcję zamieniała w rzeczywistość, która, mimo trzeźwości w myśleniu czasami kazała mu mierzyć siły na zamiary i jednak w końcu zamiary te realizować. Był praktyczny jako prawdziwy Wielkopolanin, ale w głębi duszy miał wiele romantyzmu, do którego sam się sobie nie przyznawał. Może dla tego przyciągał do siebie innych i zapalał ich do odważnego działania. Bo jeszcze jednym motorem jego sukcesów była życzliwość dla ludzi oraz, co bardzo ważne, umiejętność budowania i pracy w zespole. Potrafił budzić w swych współpracownikach zapał do wspólnych przedsięwzięć i być z niemi pierwszym wśród równych. Nigdy nie był człowiekiem małostkowym. Pomagało mu w tym wielkie poczucie humoru, wrodzona fantazja i wesołość, które udzielały się wszystkim, którzy z nim przebywali, a także rodzaj wrodzonej delikatności, która podświadomie ułatwiała mu wszelkie kontakty z ludźmi. Swoje prace, zadania i osiągnięcia traktował poważnie gdy je tworzył, ale gdy później o nich mówił, ci, którzy go lepiej znali, czuli delikatny dystans od tej powagi i leciutki uśmiech z siebie samego. Bo nie był to człowiek zarozumiały. Dla tego też zyskał w życiu wielu przyjaciół i oddanych bliskich kolegów.
       Odszedł nagle. Odszedł za wcześnie. Jego odejście jest wielką stratą dla nauki, dla środowiska prahistoryków, dla poznańskiego Muzeum. Jest też ciosem dla jego bliskich, dla rodziny, dla tak bardzo mu oddanej Karli, jego żony i dla mnie, dla którego Lechu był najbliższym przyjacielem.


"Fontes Archaeologici Posnanienses", t. 41:2005, s. 5-8, Poznań




strona główna   do góry    

© Muzeum Archeologiczne w Poznaniu